Hodowla labrador retriever Lusyja
Carmi w nowym domu
Z notatnika właścicieli: (czerwiec 2010 r.)
Jeśli chodzi o Carmi, to jest wspaniałym szczeniakiem.
Potrafi godzinami wpatrywać się w nas znajdując w pokoju "pozycję do obserwacji" :) W domu chodzi za nami krok w krok, nawet jeśli śpi, a my wyjdziemy do innego pomieszczenia, to zaspana wstanie i uda się za nami :) To jest słodkie :) Nauczyła się nie ciągnąć na smyczy, co było na początku trudne, ponieważ interesował ją cały świat dookoła. Na osiedlu ma wiele psich znajomych, których zamęcza zabawą, jest niestrudzona i zmęczenie ogarnia ją dopiero po powrocie do domu, bez względu na to, ile czasu spędzi na dworze :) Uwielbia osiedlowego Hakera-jamnika 4 letniego, oraz Candiego - owczarka niemieckiego. Gdy domaga się zabawy wówczas przynosi jedną ze swoich zabawek i kładzie nam w nogach. Jest łasuchem największym na świecie, ale zjada tylko na komendę jednego słowa. Po zgaszeniu światła w naszej sypialni sama idzie do swojego legowiska bez zbędnych słów. Na spacerach wita się radosnymi podskokami z każdym obcym przechodzącym obok, ale teraz wybiera tylko te osoby które względem niej wyrażają zainteresowanie. Uwielbia zabawy na dworze. W domu jest posłuszna. Gdy raz zabroni się jej gryźć dany przedmiot, nie próbuje kolejny raz tego robić. Gdy słyszy komendę spacerek biegnie tam gdzie jest smycz i podskakuje jak kangurek :) Rozbraja nas, gdy kręci główka słuchając jak do niej coś mówimy. Ogonkiem ciągle macha i zawsze jest radosna. Nasza Carmi jest najukochańszym psiakiem na świecie bo jest nasza i nawet jeśli spsoci coś w domu, to szybko zmiękcza nasze serca. Jak jej nie kochać :)Zawsze wiedziałam, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, ale dopiero teraz kiedy w końcu w moim domu pojawiła się Carmi wiem, że są to słowa które nigdy nie stracą na wartości. Miłość jaką widzę w jej oczach, radość na nasz widok, gdy wracamy do domu sprawiają, że chcę, aby była ze mną do końca życia. Bardzo kocham moją kruszynkę :)
Pozdrawiam
Marzena i Paweł
