Choć może trudno w to uwierzyć i zabrzmi dość mocno, ale nie każdy hodowca jest miłośnikiem psów, tak samo jak nie każdy miłośnik psów musi być hodowcą. I chociaż w tym drugim przypadku taki stan rzeczy jest zjawiskiem normalnym, to już w pierwszym budzić powinien co najmniej dezaprobatę. Hodując psy bez szacunku i miłości do nich, bez poświęcenia odpowiedniej uwagi i czasu, bez właściwej opieki i stworzonych warunków, jedynie z myślą o własnych korzyściach, taki "hodowca", nawet jeśli jest pełnoprawnym członkiem Związku Kynologicznego, zasługuje jedynie na miano pseudohodowcy, ze szczególnym naciskiem na PSEUDO.
Zanim więc zgłosimy się do konkretnej hodowli, warto wcześniej sprawdzić kto w rzeczywistości ją prowadzi. Mowa tu jedynie o hodowcach działających w zgodzie z obowiązującymi przepisami Związku Kynologicznego, w którym zostali zarejestrowani i któremu prawnie podlegają. Rozpoznanie to nie jest zadaniem łatwym, jednak jeśli sami szczerze kochamy psy to z pewnością będziemy też potrafili rozpoznać bratnią duszę.
Warto na wstępie zobaczyć hodowlaną stronę internetową, by zorientować się jaki główny kierunek zainteresowań prezentuje hodowca np. czy zwraca on przede wszystkim uwagę na eksterier (wygląd psa) – wystawy, osiągnięcia, zdobyte tytuły, medale, puchary; czy może specjalizuje się w jakiejś konkretnej dziedzinie – łowiectwo, dogoterapia, ratownictwo, sporty; a może jest fanem szkoleń z zakresu posłuszeństwa, myślistwa, pracy wodnej czy po prostu podróżnikiem, wędrowcem, psim pasjonatem. Kierunek zainteresowań hodowcy wprowadzi nas w obszar, w którym czuje się on pewny i kompetentny, a jednocześnie pomocny w naszych wątpliwościach. Oczywiście sam szyld (strona internetowa) to za mało, by wiedzieć, co kryje rzeczywistość.
Biorąc pod uwagę ogrom wiedzy jaki posiada każdy doświadczony hodowca, należy wcześniej dobrze przygotować się do takiej rozmowy, by rzeczowo i precyzyjnie umieć określić sprawę, z którą się do niego kierujemy. Przygotujmy sobie wcześniej pytania, na które nie znaleźliśmy nigdzie pewnych odpowiedzi, zastanówmy się jakich informacji rzeczywiście potrzebujemy i zarezerwujmy sobie na to czas. Mowa tu oczywiście o kontakcie bezpośrednim lub telefonicznym, któremu większość hodowców jest bardziej przychylna. Zasypane skrzynki mailowe różnymi reklamami, ofertami, prośbami o sponsoring, rozwiązaniem jakiegoś problemu, zapytaniami o szczenięta, wyjaśnianiem „co hodowca miał na myśli gdy...” lub irytująca anonimowość w ważnych kwestiach (niepodpisane maile, ignoranckie wpisy) to szara i często niełatwa codzienność hodowcy w kontaktach ze „światem zewnętrznym”. Dlatego wzajemna wyrozumiałość jest cechą szczególnie pożądaną i obustronnie konieczną, by odnaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia.
W związku z tym, że zdecydowana większość kontaktów z hodowcami dotyczy zakupu ich szczeniąt, skupmy się głównie na tym właśnie wątku.
Każdy samodzielnie musi określić kryteria wyboru hodowli, czyli czegoś, co pomoże przefiltrować wstępnie ogromną liczbę z dostępnych na rynku ofert. Jakie to mogą być kryteria? Dajmy tylko kilka przykładów:
1. Hodowca powinien specjalizować się tylko w jednej konkretnej rasie.
2. Psy z danej hodowli muszą mieć osiągnięcia wystawowe.
3. Psy z hodowli muszą posiadać określone umiejętności i predyspozycje – ukończone szkolenia, zdobyte uprawnienia, tytuły, certyfikaty.
4. Hodowla musi być domowa, a nie kojcowa (lub odwrotnie).
5. Szczenię z hodowli ma być przede wszystkim przyjacielem domu.
6. Głównym celem zakupu szczenięcia jest chęć aktywnego z nim udziału w wystawach.
Konfiguracja tych lub innych kryteriów może być oczywiście różna, jednak zawsze warto je ustalić, bo dzięki nim szybciej i precyzyjniej osiągniemy zamierzony cel.
Kiedy już określimy kryteria i przygotujemy pytania możemy rozpocząć rozmowę. Oto kilka podpowiedzi, na co zwrócić w niej szczególną uwagę:
1. Przedstawmy się i wyjaśnijmy skąd jesteśmy – rozmówca już zna hodowcę, bo zdobył o nim podstawowe informacje, ale sam hodowca też powinien wiedzieć z kim rozmawia. Anonimowość nie jest pożądana, a wręcz świadczyć może o braku elementarnych zasad kultury – niestety wielu rozmówców o tym zapomina. Ponadto rzadko chcemy przecież rozmawiać z kimś, kogo nie znamy.
2. Jeśli rozmowę zaczniemy od zapytania o cenę szczenięcia, to już na wstępie dajemy hodowcy do zrozumienia, że mniej interesuje nas jakie psy posiada i ile wkłada w tą jakość wysiłku, tylko ile one kosztują. Sugeruje to, że nie jakość a cena jest głównym kryterium wyboru psiaka. Każdy uczciwy (słowo „uczciwy” jest tutaj istotne) i szanujący siebie, swoje psy i swoją pracę hodowca stawia w swojej hodowli przede wszystkim na jakość, o którą musi stale zabiegać, tak więc cena jest jedynie wynikiem tych starań, a nie celem samym w sobie. Zaczynając rozmowę od ceny, pomijając jednocześnie powody dla jakich wybraliśmy tą właśnie konkretną hodowlę, stawiamy się w pozycji ignorantów, a z takimi przecież mało kto chce mieć do czynienia. Nie zdziwmy się więc, że usłyszeć możemy wówczas odpowiedzi krótkie, lakoniczne, niechętne rozmówcy. Jeśli z jakiegoś powodu zainteresowała nas konkretna, renomowana hodowla, a nie wiemy ile kosztują w niej szczenięta to wystarczy zerknąć na aukcje internetowe i dodać do tego ok. 25% podanej tam ceny. Jeżeli więc nie chcemy, by hodowca zbył nas już na samym początku rozmowy, nie rozpoczynajmy jej od pytaniostwierdzenia „Ile kosztuje szczeniak i dlaczego tak drogo?” Jeśli nie zależy nam na dobrym rodowodzie psa (np. po wybitnych rodzicach i ich przodkach), o szczególnych predyspozycjach eksterierowych czy użytkowych, nie szukajmy szczenięcia w znanych i renomowanych hodowlach. Wysiłek, czas i koszty jakie ponoszą tacy hodowcy ukierunkowany jest na te właśnie cele i zawsze jest nieproporcjonalnie większy od innych hodowców, którzy po prostu posiadają psa/psy i z różnych powodów decydują się na szczenięta w swoim domu.
3. Niech nie zdziwią nas liczne pytania hodowcy: Jaką mamy rodzinę? W jakim wieku są dzieci? Gdzie mieszkamy (osiedle, dom)? Jakie mamy zainteresowania? Jak lubimy spędzać wolny czas? Jak dużo pracujemy? Dlaczego wybraliśmy akurat tą konkretną rasę? Jakie mamy doświadczenie w relacjach z psami? W jakim celu chcemy nabyć psa z hodowli? Kto przede wszystkim będzie zajmował się psem? Jakie warunki jesteśmy w stanie mu zapewnić? Ile dziennie czasu możemy mu poświęcić? itp. Odpowiedzi na te i podobne pytania pomagają hodowcy w doborze takiego psa, który najlepiej pasować powinien do naszego stylu życia i przedstawianych preferencji. Pomogą mu też zorientować się w czyje ręce ma powierzyć swoje szczenię oraz czy w ogóle będzie chciał dokonać z nami transakcji. Każdy bowiem hodowca również posiada własne kryteria doboru przyszłych właścicieli dla swoich szczeniąt i jeśli tych kryteriów w jakiejś części nie spełnimy, nie możemy liczyć na zawarcie umowy.
4. Ważne jest również to, czy przyszły właściciel mieszka lub zamierza wyjechać z psem poza granice Polski. Jeśli tak, wówczas dodatkowo na hodowcę spada obowiązek podjęcia się szeregu różnych formalności, które są niezbędne do wyrobienia szczenięciu dokumentów potrzebnych za granicą. Najważniejszym z nich jest tzw. rodowód eksportowy. Hodowca składa w swoim oddziale Związku Kynologicznego stosowne formularze, dokonuje opłaty i czeka na przesłanie takiego rodowodu. W dokumencie tym wpisuje się już dane nowego właściciela. Czas oczekiwania na taki rodowód może być różny, nie powinien jednak przekroczyć okresu dwóch miesięcy. Po przysłaniu tego dokumentu hodowca odbiera go z siedziby Związku i przekazuje nowemu właścicielowi. W zależności od indywidualnych ustaleń obu stron, może również wyrobić szczenięciu paszport, wykonać dodatkowe znakowanie psa w formie tatuażu lub wszczepienia czipu z numerem identyfikacyjnym.
5. Jeśli hodowca zechce wejść z nami we współpracę, to zawierzmy też jego intuicji przy wyborze konkretnego szczenięcia. Im więcej opowiemy o sobie tym lepiej hodowca dobierze szczeniaka. Oczywiście sami decydujemy czy chcemy suczkę/pieska, czy o konkretnym umaszczeniu czy jest to dla nas bez znaczenia, ale już o sam wybór warto poradzić się hodowcy. Doskonale zna szczenięta, stale się nimi opiekuje, dba o ich rozwój, bezpieczeństwo i zdrowie, codziennie obserwuje ich zachowania, widzi jak rosną, jak się bawią, potrafi wstępnie określić ich „charakter”. Jako nabywcy zdani jesteśmy jedynie na zamieszczane zdjęcia, z których niewiele możemy na tym etapie wnioskować. Ponadto wyboru psa na wiele lat nie powinno dokonywać się jedynie w oparciu o odczucia towarzyszące oglądanym zdjęciom szczeniąt. Jeśli natomiast nie zaufamy hodowcy i wzbudza on w nas mieszane uczucia, lepiej wówczas zrezygnować i poszukać innego. Warto jednak pamiętać, że z jaką intencją potraktujemy hodowcę, z taką samą możemy zostać potraktowani sami.
6. Pytajmy o warunki umowy. Każdy hodowca może kłaść szczególny nacisk na inne kwestie np. może wymagać od nas, by pies został zarejestrowany w Związku Kynologicznym i brał udział w wystawach, w których będzie oceniany przez sędziów kynologicznych.
7. Uczciwy i prawdziwy hodowca nie tylko dokona z nami transakcji, ale będzie chciał wiedzieć, co dalej dzieje się z psem z jego hodowli. Oczywiście nie będzie nas stale nękał telefonami czy mailami, ale każdą przekazaną mu wiadomość (zwłaszcza zaraz po oddaniu szczenięcia) będzie chłonął jak gąbka. Bądźmy więc wyrozumiali kiedy poprosi nas o jakąś informację, zdjęcie czy krótką relację.
8. Nie warto na stałe zrywać kontaktu z hodowcą. Zawsze będzie mógł posłużyć nam swoim doradztwem i doświadczeniem, wspomóc w trudnych sytuacjach. Raz na jakiś czas wyślijmy więc jakąś (nawet krótką) wiadomość, prześlijmy zdjęcie psa, pochwalmy się jego sukcesami. Niewiele nas to przecież kosztuje. W przeciwnym razie niezręcznie potem będzie po latach ciszy prosić go o pomoc w jakiejś ważnej dla nas sprawie.
Każdy hodowca, pomimo ogromnego doświadczenia, nie we wszystkim jest alfą i omegą. Nie traktujmy więc jego porad i podpowiedzi jak Biblii. Owszem, wiele spraw zrozumiemy dopiero po czasie obcowania z psem, lecz pamiętajmy też, że bez względu na najlepsze nawet intencje hodowcy, nikt tak dobrze nie zna psa jak my sami. Pytajmy, słuchajmy, analizujmy, radźmy się, czytajmy, ale jednocześnie nie zapomnijmy, że samodzielnie ponosimy odpowiedzialność za nasze działania wobec psiej miłości, jaką jesteśmy obdarzani każdego dnia. Z chwilą, gdy pies przechodzi na naszą własność, stajemy się równocześnie jego nowym domem, jego stadem, pasją, pragnieniem, oczekiwaniem, tęsknotą... jego życiem. Jakie ono będzie, zależy już tylko od nas.
Jacek Dąbrowski - LUSYJA